Prace nad europejskim odpowiednikiem amerykańskiego systemu Global Positionig System, znanego powszechnie jako GPS, wciąż trwają. Systemy takie ma już od dawna Rosja, a od roku 2012 także Chiny. Nie są one w stanie zagrozić pozycji amerykańskiego GPS, lecz z pewnością dają pewne poczucie prestiżu. Nic dziwnego, że swój własny system tego typu chce mieć także Europa. Niestety póki co system GALILEO – bo taką nazwę ma nosić europejska wersja GPS – jest w trakcie testów.
Pomysł na jego stworzenie pojawił się już w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia i wynikał z braku zaufania do systemów amerykańskiego i radzieckiego. W odróżnieniu od systemów GPS i rosyjskiego GLONASS, europejskie GALILEO ma być zarządzane nie przez wojsko, a przez instytucje cywilne. Według założeń twórców europejski system ma przerastać istniejącą już konkurencję pod względem dokładności. Margines błędu w jego przypadku ma wynosić około dziesięć centymetrów w płatnej wersji. Mniej dokładna bezpłatna ma mieć margines błędu około metra. Na razie to jednak tylko zapowiedzi, wprowadzenie systemu jest bowiem bardzo opóźnione.
Wpis zawdzięczamy: